Co niemieccy żołnierze ukryli koło Mortągu
Od kilku lat podążamy śladami wydarzeń ze stycznia 1945 roku. Dotyczy to między innymi informacji o rozbitej niemieckiej kolumnie wojskowej w okolicach miejscowości Mortąg. Przeszukując okoliczne lasy odkryliśmy dziwny depozyt, który może wskazywać na to, że w okolicy niemieccy żołnierze ukryli przewożone skrzynie.
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy jeden z mieszkańców Mortągu opowiedział nam historię o rozbitej niemieckiej kolumnie wojskowej. Z jego relacji wynikało, że kiedy kolumna wojskowa podążająca od strony miejscowości Bądze była tuż przed Mortągiem została zaatakowana przez samoloty rosyjskie. Zdaniem relacjonującego efektem nalotu było zniszczenie pojazdów poruszających się w kolumnie a na dowód tego zabrał nas w miejsce, gdzie jego zdaniem stał jeden z rozbitych pojazdów.
Tego typu informacje oczywiście musieliśmy sprawdzić. W miejscu wskazanym nam przez mieszkańca Mortągu nie znaleźliśmy żadnych elementów metalowych mogących pochodzić od pojazdu. Niezależnie od tego zaczęliśmy sprawdzać okolicę licząc, że znajdziemy coś co potwierdzi lub wykluczy usłyszaną opowieść. W sumie udało nam się znaleźć łuski i pociski karabinowe, rurę od Panzerfausta Kleina i trochę drobnych monet. Znaleziska wskazywały, że faktycznie w tej okolicy mogło dojść do potyczki żołnierzy niemieckich z rosyjskimi.
Podczas jednej z wypraw natrafiłem na nietypowy depozyt a mianowicie znalazłem kilka nieznanych mi dotychczas tabliczek znamionowych. Tabliczki były zdeponowane w jednym miejscu, co wskazuje jednoznacznie na ich celowe ukrycie. Na każdej z nich na górze wybite są dwie litery „DG”, w środkowej części numer a na dole symbol „T37”, „T38” lub „T39”. Tabliczki te posiadają owalny kształt i wymiary 5,6cm długości i 3,6cm wysokości. W okolicy nie znalazłem niczego innego, co mogłoby naprowadzić na jakiś trop, podpowiedzieć do czego mogły służyć.
Od chwili ich znalezienia poszukuję wszelkich informacji mogących rozwiązać tę zagadkę. Jedyne informacje na jakie natrafiłem to te, które wskazują, że tego typu tabliczki były stosowane na skrzyniach transportowych. Faktycznie każda ze znalezionych przeze mnie tabliczek po bokach posiada niewielkie otwory, które z całą pewnością służyły do ich mocowania, co z kolei może potwierdzać wersję o skrzyniach.
Skoro znalezione przeze mnie tabliczki pochodzą ze skrzyń transportowych to pytania i hipotezy nasuwają się same. Po pierwsze nietrudno powiązać informacje o kolumnie wojskowej i przewożonych skrzyniach. Łatwo możemy sobie wyobrazić, że uciekający żołnierze przewożąc coś cennego wobec zbliżających się wojsk rosyjskich postanowili to ukryć. Z drugiej strony pojawiają się jednak wątpliwości, no bo co takiego cennego, wartego ukrycia mogli przewozić niemieccy żołnierze?
Na dzień dzisiejszy zagadka pozostaje nierozwiązana. A może wcale nie ma żadnej zagadki? Może po prostu moja poszukiwawcza wyobraźnia płata mi figle i podpowiada coś, co w ogóle nie miało miejsca. Na dzień dzisiejszy nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć, że kiedyś uda się rozwiązać tą lokalną tajemnicę.